Dom Matki jest pełen Miłości. Od podłogi, aż po sufit. Od rana, do wieczora. Nie każdy to widzi na co dzień. Nawet Matka. Czasem Miłość chowa się po kątach. Za firankami, na strychu, w piwnicy. Ale ona jest. Krąży i daje o sobie znać. Miłość ta, ma rożne smaki i zapachy. Zachodzi nam drogę w najmniej oczekiwanych momentach. Taka Miłość, to nie ma łatwo. Bo o przestrzeń w domu musi walczyć. Walczyć ze Skołatanymi Nerwami, z Wielkim Fochem, czy z wszechogarniającym wszystko Zmęczeniem. Na szczęście, ma też swoich sprzymierzeńców, którzy często są gotowi dla niej walczyć. Najbardziej pomaga jej zgrywus Dobry Humor i nie wyróżniająca się z tłumu Pokora. Miłość w domu, nie mogla by istnieć, gdyby nie snujące się Wybaczenie i żwawo stąpające za domownikami Postaw Się Na Moim Miejscu.
Miłość w domu mieszka, ale wymaga pielęgnacji, w przeciwnym razie, bardzo łatwo może się wyprowadzić. Domownicy muszą o nią zabiegać. Zabiegi takie są bardzo proste, ale łatwo o nich zapomnieć, jak o podlewaniu kwiatów chociażby.
Dlatego trzeba pamiętać...
o Przytulaniu,
o Dzień Dobry i Dobrej Nocy,
o Co Słychać i Jak Minął Ci Dzień?,
o A Co Sądzisz? i o Pomóc Ci?,
ale także o Przepraszam, Proszę i Dziękuje,
i o Kocham Cię...
Chociaż Miłość, to nie wymaga tak bardzo i tak często tego Kocham Cie... ale to tak przyjemnie łechta jej ego, że zawsze się czerwieni gdy to słyszy i jeszcze bardziej się zadomawia w naszym domu. Więc, warto jednak pamiętać i używać Kocham Cię.
W ciągu dnia, Miłość pokazuje się we wszelaki sposób. W rożnych swych obliczach.
Od rana jest miłością rodzicielską. Jest, gdy Matka i Ojciec pozwalają dzieciom, by te wskoczyły do ich łózka, a potem to już tylko Przytulanie, gilganie, śmiechy i hihy. Jest, gdy Ojciec cichutko wychodzi z pokoju szykować się do pracy. Pozwala Matce i Synowi spać dalej, by za chwilę, przyjść do nich z kawą, by spędzić ostatnie chwile przed wyjściem z domu, razem.
Potem jest miłością matczyną. Jest, gdy Matka cierpliwie karmi dziecko, mimo że ono pluje jedzeniem na odległość. Jest, gdy dziecko upada i płacze, a Matka Przytula, dmucha i chucha i tańczy z nim w ramionach. Jest, gdy Matka dorosłej już córki, zmęczonej już trzeci dzień przeziębieniem, bierze swojego wnuka na ręce, a córce mówi, idź odpocznij.
Potem jest miłością ojcowską. Jest, gdy Ojciec po całym dniu pracy, przychodzi i od razu bierze dziecko na ręce, targane od doby wysoką gorączką, nosi, lula i całuje. Jest, gdy Ojciec naprawia synowi samochodzik, w którym koło odpadło, samo, a jakże. Jest, gdy Ojciec, który pracuje 1000 km od domu, dzwoni do swych dorosłych już dzieci, spytać Co Słychać.
Potem jest miłością małżeńską. Jest, gdy Żona obiad Mężowi podaje i gdy ten zjada ze smakiem i Dziękuje mówi. Jest, gdy Matka mówi, do swych dorosłych już dzieci, że Ojca nie ma już drugi tydzień, bo nie mógł przyjechać wcześniej i że to tak, jak by już go wieki nie było i że tęskno. Jest, gdy Mąż wieczorem Żonę przytula, przysuwa bliżej i mówi do ucha, nie uciekaj mi na drugi koniec łóżka, bo Cie znów będę musiał w nocy szukać.
I tak od rana do wieczora, Miłość jest w domu Matki. I w Twoim domu też. Zaproś Miłość na domową randkę. Usiądźcie wieczorem, Przytul się do Męża i spytaj Jak Ci Minął Dzień. Przegoń Wielkiego Focha, uspokój Skołatane Nerwy, włącz Dobry Humor i rozkoszuj się chwilą.
To drugi post z serii Blogujemy z uczuciem, na pierwszy zapraszam TU(klik).
foto pixabay.com Alexas_Fotos
Powiem Ci: mistrzowski post! Takie lubię:)
OdpowiedzUsuńO wielkie dzięki! Cieszę się, że się podoba :)
UsuńZgadzam się!!!
UsuńPiękne! Aż się wzruszyłam bo sobie zdałam sprawy jak dużo jest tej miłości u nas na co dzień, a jej się nie zauważa. Ty to mnie zawsze albo rozbawisz tak, że się śmieję przed tym kompem jak pieprznięta, albo wzruszysz, ze płaczę jak przy bejbi bluesie. :D
OdpowiedzUsuńPolecam się na przyszłość :)
UsuńPięknie napisane :) Pozdrawiam serdecznie Marta
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam :)
UsuńIDEALNY wpis! Cudwonie ubrałaś miłość w słowa! Pokazałaś, że miłość dotyka nas w każdych, najmniejszych nawet gestach i słowach. Wzruszyłam się. Naprawdę i szczerze!
OdpowiedzUsuńDziękuję! :*
Bardzo się cieszę że się podobało, w końcu to Twoje wyzwanie :)
UsuńPrzeczytałam i powiem Ci, że odjęło mi mowę, naprawdę! Sprawiłaś, że się wzruszyłam. Pięknie to napisałaś.
OdpowiedzUsuńWielkie dzięki i zapraszam częściej :)
UsuńI oby ta miłość trwała i się umacniała! :) Z każdym dniem coraz bardziej ;)
OdpowiedzUsuńNiech Miłość (przez duże M) trwa :)
OdpowiedzUsuńCudny tekst!
Czytam wszystkie Twoje posty i muszę Ci powiedzieć, że są wyjątkowe! Chwytają za serce, są bardzo emocjonalne i nie raz wyciskają z oczu łzy :)
OdpowiedzUsuńPięknie piszesz o miłości. Cieszę się że czuć ją w moim domu i że nie mam wątpliwości że ona tu jest. Mam nadzieję że zawszę będę umiała docenić i rozpoznać tą miłość <3
OdpowiedzUsuń*** Urodziły się bezbronne
OdpowiedzUsuńw ślepo pokochały nas
Jak kwitnące kwiaty wonne
pięknem wypełniły czas.
Dorastając choć kochały
często też krzywdziły nas
Potem z gniazda odleciały
mówiąc tylko - to już czas.
*** Gdy po latach powracają
niosą w dłoni cudny kwiat
Teraz wiedzą że kochają
bo poznały lepszy świat.
Co dzień o tym pamiętają
wychowując własne dzieci
Gdy rodzice się kochają
w domu zawsze słońce świeci.
Tak mi się jakoś skojarzył ten wiersz z Twoim postem, miłość ułatwia wszystko, życie, wychowanie, gdy w domu jest miłość jest i szczęście, pozdrawiam serdecznie!!!
Niesamowity post! Na tę wielką miłość składają się różne maleńkie drobiazgi, o których trzeba zawsze pamiętać i pielęgnować je.
OdpowiedzUsuń