Większość z nas tworzy jakiś związek. Czy to małżeński, czy partnerski. W te jednopłciowe, Matka się nie zagłębia, bo doświadczenia nie ma. Ale większość z nas, jednak ma kogoś z kim to życie dzieli. Miłość krąży wokół nas... chciało by się zaśpiewać. Spoglądamy na inne pary. Z zazdrością? Ze współczuciem? Z powątpiewaniem? Z podziwem? Chcąc nie chcąc, inspirujemy się. Chcemy, żeby nasza miłość była jak miłość innych. Jak w filmach i książkach. Przecież innym się to udaje, to dlaczego nam nie? Czy na pewno?
Matka też tak ma. Też spogląda. A bo ten mąż to taki wyrozumiały, a ten to taki pomocny, ten to taki wysportowany i przystojny, tamta taka piękna i na pewno nigdy nie ma tłustych kłaków. Gruchają jak dwa gołąbki, a w łóżku na pewno mówią do siebie wierszem. No jak sułtan Sulejman i sułtanka Hurrem co najmniej. Na prawdę? Na prawdę w miłości chcemy, dążyć do niemożliwego? Na prawdę wierzymy, że tak wygląda miłość?
Tak na prawdę, powinna być tylko jedna miłość, która nas inspiruje. Nasza miłość. Nie miłość innych. Mamy w swoim życiu, chwile te lepsze i te gorsze. Proza życia. Dzień jak co dzień. Szaro buro. Ale przypomnij sobie, były takie momenty, że czułaś się jak bohaterka powieści, jak ta jedyna.
Były, wiem.
Może to dzień zaręczyn, a może ślubu?
Narodziny dziecka, ten wieczór kiedy była taka burza, że energetyka wyłączyła prąd, ten niedzielny poranek kiedy biliście się na poduszki.
Wtorkowe śniadanie, on zrobił Ci herbatę, a Ty mu kanapki?
Sobotni wieczór, który przeciągnął się do północy, bo tak dobrze się gadało tylko we dwoje?
Są takie chwile w naszej miłości. Więc zainspirujmy się nimi. Co w tych wszystkich chwilach było elementem wspólnym? Byliśmy dla siebie mili. Zwyczajnie sympatyczni. Tak jak dla nowo poznanej osoby. Bez urazów. Bez nerwów, bo skarpetki znów leżały na podłodze. Po prostu. Stwarzajmy te chwile. Bądźmy dla siebie mili.
Zainspiruj się swoją miłością. Jak ona wygląda? Dlaczego uważasz, że jest mało romantyczna? Żądasz romantycznych uniesień, a co dajesz w zamian? Między grą wstępną a seksem mówisz o rachunku za prąd. Wieczorem narzekasz na dzieci, na obowiązki, na niego. Tęsknisz za wielką miłością. A pielęgnujesz swoją własną? Przyjrzyj się jej. Miłość to codzienność. Bądź miła codziennie, miłe gesty, miłe słowa, uwalniają w nas miłość. Nie, jad, syczenie i narzekanie. Myślisz, że on tego nie doceni? Jeśli między Wami jest miłość, to zapewniam, że doceni.
Matka często słyszy, Wy z Mężem Szanownym to jesteście taką fajną parą. Twój (imię), to idealny mąż i do tego jeszcze super tata. Takiego, to ze świecą szukać. Na prawdę? Ludzie, Mąż Szanowny nie jest ideałem, Matka też nie, zapewniam. Ale Szanowny jest Matki i Matka nie pozwoli żeby to się kiedyś zmieniło. Czasem Matka wpada w wir codzienności, a nerwy ciężko jej utrzymać na wodzy. Ale na prawdę, codziennie Matka walczy o to, żeby miłość była w powietrzu. Matka jest miła. Zrobi kanapki, daje buziaki bez powodu i muska po plecach przez przypadek. Mąż Szanowny zrobi herbatę i wymasuje obolałe plecy Matki. Po prostu...
Miłość jest na wyciągnięcie ręki, lepsza niż w filmach, bo prawdziwa. Zainspiruj się nią.
Wpis powstał w ramach blogowego wyzwania dla zakochanych blogerów. Zapraszam po więcej miłosnych inspiracji na www.życieinspiruje.pl
PS: W ramach stwarzania chwil pielęgnujących miłość, Matka z Ojcem postanowili, że w Walentynki wyskoczą gdzieś nie daleko, może jakieś SPA? No i tak:
(...)
- No to może na ten pakiet Walentynkowy, tylko że to są dwie noce.
- Nie wiem, nie wiem... może jednak normalnie, bez pakietu, na jedną noc. Dwie noce trochę dużo. Damy radę na tyle zostawić Syna?
- Właśnie chyba nie wytrzymam tyle bez niego...
- No ja też... Nawet na jedną noc ciężko będzie...
(...)
Pojechane mamy... :-)
foto pixabay.com mario0107
Bardzo dobrze to ujęłaś. Rzeczywiście czasem narzekamy na tą swoją miłość, że nie taka jak dawniej, że nie tak bardzo romantyczna, a wystarczy przestać narzekać i zrobić coś miłego dla swojej drugiej połówki, wystarczy miłe słowo i dbanie codziennie o swój związek zamiast patrzeć na inne czy inspirować się na filmach. Ja bardzo często zapominam o tym, dlatego dziękuję Ci za to, że tym postem dałaś mi kopa i przypomniałaś o tym, co naprawdę ważne!
OdpowiedzUsuńNie ma za co, polecam się na przyszłość, kop mam dobry :)
UsuńRacja, codzienne, zwykłe czułości i wzajemna przyjaźń mogą wiele zdziałać. I w naszym przypadku, jak trzeba to kłótnia, bo świetnie oczyszcza powietrze w domu. :D Ps.: Też mamy problem z tymi randkami. Niby by się chciało pobyć tylko we dwoje ale bez córki jest jakoś tak nie tego... :D
OdpowiedzUsuńJa mam właśnie kłopot z tymi kłótniami, bo one na mnie tak nie działają jak mówisz. Wole ich unikać :) Ale fajnie, że u Was to oczyszcza powietrze, masz jakiś sposób przynajmniej :)
UsuńMądrze piszesz :).. Najważniejsze to nie zatracić tego co się między ludźmi stworzyło.. Ale ludzie są różni, nie zawsze to łatwe.. możliwe tylko wtedy kiedy oboje tego chcą. Oby jak najwięcej takich ludzi było, którym się chce :)
OdpowiedzUsuńDokładnie, oby się chciało nam dbać o miłość! :)
UsuńDałaś mi do myślenia.
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
Proszę bardzo! :)
UsuńWłaśnie to zaczęłam niedawno odkrywać. Jesteśmy ponad 8 lat razem, a od ponad roku razem mieszkamy. Teraz, gdy rano budzę myślę sobie jak mi dobrze, tak normalnie, jestem tu, gdzie powinnam być. Zamykam i otwieram oczy, a on tu jest, czuję spokój i szczęście. Nigdy nie miałam tak bliskiej mi osoby i cieszę się z każdej wspólnej codzienności. Choć pełno w niej niedoskonałość, ale jest taka nasza wspólna. Bardzo mądry tekst, powinien przeczytać go każdy, kto nie docenia wspólnego zwykłego dnia. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBo to wspaniałe uczucie, zaczynać i kończyć dzień z ukochaną osobą! :)
UsuńCudny tekst, końcówka nie rozbroiła :)
OdpowiedzUsuńPolecam się :)
UsuńBardzo pięknie to napisałaś :) Często zapominamy o tym co mamy a myślimy tylko o tym jak to nie wygląda. A czasami my sami powinniśmy się postarać, żeby było zwyczajnie lepiej.
OdpowiedzUsuńDokładnie, to od nas zależy w jakim stanie jest nasza miłość :)
Usuń