ciśnienie 160/100
para z uszu
przewrót oczami
jęko-syk
soczysta kurwa w locie
To typowe objawy u Matki zirytowanej kolejną dobrą radą, dobrej cioci, dobrej teściowej, matki, kuzynki, sąsiadki. Dobrego wujka tez. Każda Matka to zna. Z dobrymi radami spotyka się na co dzień.
ciągle płacze, pewnie się nie najada, daj mu butle, zagęść mleko...
powinnaś karmić piersią jak najdłużej, ja karmiłam 1,5 roku...
chyba mu zimno bez czapki, czapkę trzeba ubierać, inaczej nabawicie się zapalenie ucha...
chyba jej za gorąco w tym sweterku, spoci się...
ma 4 miesiące, powinno jeść już papki, trzeba uczyć dziecko smaków jak najszybciej...
ma dopiero 4 miesiące, to za wcześnie na rozszerzanie diety, ja dawałam pierwsze papki jak mały miał pół roku...
daj mu troszkę czekoladki, przecież od tego nie umrze, co to za dzieciństwo bez słodyczy...
dajesz 9-cio miesięcznemu dziecku biszkopty, przecież cukier to zło, moje dzieci do 3 roku życia nie znały smaku cukru...
ja pozwalałam spać dzieciom w moim łóżku, uważam że to wspaniale, rodzicielstwo bliskości jest super...
tylko nie ucz od małego do spania z wami w łóżku, bo potem nie oduczysz...
najlepiej sadzaj małego na nocnik jak tylko nauczy się siedzieć, u nas się sprawdziło...
my poczekaliśmy z odpieluchowaniem, aż mała była na to gotowa, wtedy cała sprawa zajęła nam dwa dni...
itd...
itp...
Zdenerwowałaś się po samym przeczytaniu powyższych rad? To zaraz zdenerwujesz się jeszcze bardziej. Wiesz co myślę Matko? Spadaj na drzewo z tą Twoją przewrażliwioną duszą. Skończ waść, wstydu oszczędź. Przestań odbierać wszystko jako atak, na Twoje biedne, jeszcze wątłe matczyne ego. Na prawdę myślisz, że wszyscy chcą Ci dokopać? Na prawdę myślisz, że wszyscy twierdzą, że jesteś tak nieudolna w tym co robisz i dlatego sypią Ci radami jak z rękawa?
O litości Matko. Stań obok i zastanów się nad sobą. Nigdy nikomu rady nie udzieliłaś? Nigdy nikomu nie powiedziałaś: a ja to bym zrobiła tak, na twoim miejscu to... Jeśli tak, to pierwsza rzuć kamień w stronę Cioci Dobra Rada. Gdy nie byłaś jeszcze Matką, nie miałaś swojego, jedynie słusznego zdania, na temat wychowywania dzieci? Nie komentowałaś pod nosem Matki, której dziecko urządziło aferę w sklepie o cukierka? Nie mówiłaś, rozpieściła dziecko to teraz ma, a powinna od razu stawiać granice, ja to bym tak zrobiła. Nie? Teraz będąc Matką, sama nikomu nie radzisz? Nigdy nie opowiadasz, że Ty to uważasz chusto-noszenie za coś fantastycznego i polecasz koniecznie koleżance w ciąży zaopatrzyć się w to cudo. Nie, Ty tego nie robisz. Ale jak ktoś to robi, to dostajesz histerii.
Teraz uspokój się, oddychaj głęboko. Przestań warczeć na ludzi, Ciocia Dobra Rada to też człowiek. Wiesz dlaczego ciągle słyszysz te rady? Z troski kobieto! Po prostu. Starsza bardziej doświadczona Ciocia, czuję się zobligowana do tego, żeby Ci opowiedzieć własne doświadczenia. Zwyczajnie chce Ci po ludzku pomóc, opowiada to co według niej jest słuszne i to co w przypadku jej dziecka się sprawdziło. A Twoim zadaniem, jest oddzielić ziarno od plew spośród Tych wszystkich rad. Przecież nikt Ci nie karze wychowywać dziecka pod swoje dyktando. Ty jesteś Matką, Ty decydujesz. Najpierw puszczasz mimo uszu, wszystkie słowa bliskich Ci osób na temat dzieci, a potem wpisujesz bzdurne hasła w Google i szukasz pomocy w internetach. Tak jak byś tam miała wyczytać mądrości nie z tej ziemi, a koniec końców czytasz dokładnie to samo co już słyszałaś.
Daj spokój Matko, ludzie nie czyhają na Twoje poczucie własnej wartości, mówiąc że lepiej wychodzić na spacer z dzieckiem codziennie, mimo pogody. Ludzie mówią o swoich dzieciach i o tym jak sobie z nimi radzą nie po to żebyś robiła to samo co oni. Oni mówią to z miłości! Z miłości do swoich dzieci. Po prostu jadaczka im się nie zamyka, bo przy Tobie mają okazje przeżyć to wszystko jeszcze raz, na przykład opowiadając Ci ze szczegółami w jaki sposób doszli do odpieluchowania.
Więc droga Matko, przestań narzekać, jest jeden sposób na wszystkie Ciocie Dobra Rada. Ty! Zbieraj te rady jak Google, pozycjonuj co Twoim zdaniem warte uwagi. Nie obruszaj się, nie obgaduj potem to męża, biednej ciotki, że ta znowu Ci tłumaczyła jak walczyła z kolką u swoich dzieci. Te wszystkie rady są DLA Ciebie, a nie PRZECIW Tobie. Po co się niepotrzebnie nakręcać. Macierzyństwo samo w sobie jest wystarczająco trudne, denerwowanie się rozmową z koleżanką, która zjadła wszystkie rozumy na temat żywienia niemowląt jest zwyczajnie niepotrzebne. Nie sądzisz?
foto pixabay.com peggy_marco
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli to, co właśnie przeczytałeś spodobało Ci się, poruszyło Twoje serce, lub usta do uśmiechu, pozostaw swój komentarz.
Jeśli nie, to kulturalna, konstruktywna krytyka zawsze mile widziana.